Kilka słów

o możliwych skutkach wyroku TSUE dla spraw frankowych.

W dniu 3 października 2019 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) wydał wyrok w sprawie C-260/18, w ramach której odpowiedział w trybie prejudycjalnym na pytania zadane mu przez Sąd Okręgowy w Warszawie. Pytania te zostały sformułowane na kanwie konkretnej sprawy z powództwa państwa Justyny i Kamila Dziubaków przeciwko Raiffeisen Bank International AG, rozpoznawanej przez Sąd Okręgowy w Warszawie, a dotyczącej kredytu indeksowanego do franka szwajcarskiego.

http://curia.europa.eu/juris/document/document.jsf?text=&docid=218625&pageIndex=0&doclang=PL&mode=lst&dir=&occ=first&part=1&cid=1346268

Odpowiedzi udzielone przez TSUE w wyroku wyjaśniły część istotnych zagadnień prawnych pojawiających się przy rozpatrywaniu tego rodzaju spraw, jednakże skomplikowany język tego orzeczenia może nastręczać czytelnikom spore trudności. Z tego względu poniżej prezentuję swój pogląd na temat możliwych skutków wyroku TSUE dla toczących się i przyszłych sporów sądowych w sprawach frankowych.

Po pierwsze, w dotychczas prowadzonych procesach sądowych banki twierdziły, iż usunięcie z umowy niedozwolonego postanowienia umownego nie zmienia faktu, że umowa kredytowa dalej powinna obowiązywać jako umowa kredytu indeksowanego do franka szwajcarskiego. Argumentacja banków opierała się na przepisie ogólnym art. 56 Kodeksu cywilnego, z którego wywodziły, że niedozwolone postanowienia umowne określające wysokość kursu waluty obcej można zastąpić innego rodzaju kursem. Tego rodzaju argumentacja była niestety przyjmowana w niektórych sprawach przez sądy orzekające, a w konsekwencji powództwa frankowiczów były oddalane. Wyrok TSUE jest więc o tyle istotny, że wprost zanegował możliwość uzupełniania przez sąd orzekający luk umów kredytowych spowodowanych wyeliminowaniem z ich treści niedozwolonych postanowień waloryzacyjnych. TSUE dopuścił możliwość uzupełnienia umowy przepisem dyspozytywnym jedynie wyjątkowo, to jest w sytuacji, gdyby umowa miałaby ulec unieważnieniu, a obie strony sporu zgodziłyby się na takie uzupełnienie. Zatem w przypadku, gdy konsument sprzeciwia się uzupełnieniu umowy, to sąd nie będzie miał podstaw ku temu, aby nieuczciwe postanowienie umowne określające wysokość kursu wymiany waluty zastępować innego rodzaju kursem (przykładowo kursem średnim NBP, bądź rynkowym), a tym samym dzięki TSUE banki tracą swój „koronny” argument w sprawach frankowych.

Po drugie, treść uzasadnienia wyroku TSUE daje podstawy do twierdzenia, iż obecnie umowy kredytów indeksowanych do franka szwajcarskiego będą raczej unieważniane przez sądy, aniżeli „odfrankowywane”. Dotychczas orzecznictwo w tym zakresie nie było jednolite, a mianowicie niektóre sądy uznawały, że umowy kredytowe są nieważne, natomiast inne, iż umowa kredytowa może dalej obowiązywać z kredytem, który nie uległ indeksacji (czyli od początku nie był powiązany z frankiem szwajcarskim), lecz zachował oprocentowanie zmienne oparte o stawkę referencyjną dla franka szwajcarskiego (LIBOR). W komentowanym wyroku TSUE potwierdził, iż sąd orzekający może unieważnić umowę kredytu w sytuacji, gdy wyeliminowanie z treści tejże umowy doprowadziłoby do zmiany charakteru głównego przedmiotu umowy, a tego rodzaju umowa nie mogłaby dalej obowiązywać w świetle przepisów prawa polskiego. Wprawdzie TSUE nie stwierdził wprost, że w takiej sytuacji należy umowę kredytową unieważnić i odwołał się w tym zakresie do oceny sądu krajowego, niemniej jednak z treści uzasadnienia wyroku wynika, że klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy kredytu, a unieważnienie tychże klauzul doprowadziłoby do zniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją kredytu. W związku z tym obiektywna możliwość utrzymania w mocy umowy kredytu wydaje się w takich okolicznościach co najmniej niepewna. Idąc tym tokiem rozumowania należy przypuszczać, że – pomimo braku wprost wypowiedzi TSUE co do losów umowy kredytowej – sądy będą raczej skłaniały się do unieważniania umów kredytowych indeksowanych do franka szwajcarskiego, przyjmując, iż bez usuniętych klauzul umowa nie może dalej obowiązywać z uwagi na zmianę charakteru przedmiotu umowy.

Przyjęcie takiej interpretacji wyroku TSUE przez sądy orzekające – to jest że wskutek usunięcia z umowy niedozwolonych postanowień waloryzacyjnych umowa kredytowa nie może dalej obowiązywać – będzie co do zasady skutkowała unieważnieniem umowy kredytowej, a nie jej „odfrankowieniem” („odwalutowaniem”). Natomiast umowa będzie mogła zostać utrzymana w mocy jedynie wówczas, gdy:

  • obie strony procesu (więc także bank) wyrażą zgodę na zastąpienie niedozwolonego postanowienia umownego przepisem dyspozytywnym, lub gdy
  • konsument świadomie zrezygnuje z ochrony, którą mu dają przepisy dotyczące klauzul niedozwolonych, to jest potwierdzi, że chce kontynuować wykonanie umowy z uwzględnieniem nieuczciwych warunków i nie godzi się na unieważnienie umowy.

W obu tych przypadkach konsument nie uwolni się jednak od toksycznej umowy kredytowej powiązanej z kursem franka szwajcarskiego, ponieważ w pierwszym przypadku bank zwróci mu najwyżej część spreadu walutowego, w drugim jego sytuacja w ogóle się nie zmieni, a w obu przypadkach pozostanie obciążające w całości kredytobiorcę ryzyko kursowe. Zatem jeżeli sądy orzekające w konkretnych sprawach zaczną przyjmować, iż nie jest możliwe dalsze obowiązywanie umowy po usunięciu z niej niedozwolonych klauzul waloryzacyjnych (a taki wniosek można wywieść z uzasadnienia wyroku TSUE), to kredytobiorcom pozostanie wyłącznie droga zmierzająca do unieważnienia umowy kredytowej, gdyż w innym przypadku nie uwolnią się od kredytu „niby – frankowego”.

Powyższy scenariusz miałby istotne znaczenie dla znakomitej części frankowiczów, gdyż unieważnienie umowy kredytowej spowoduje, że wprawdzie bank będzie musiał zwrócić na rzecz kredytobiorcy wszystkie świadczenia, które od niego otrzymał, ale jednocześnie będzie mógł żądać od kredytobiorcy zwrotu kwoty nominalnej, która została mu udostępniona. W przypadku niektórych kredytobiorców, zwłaszcza tych, którzy stosunkowo niedługo spłacają swoje kredyty, będzie to oznaczało konieczność dopłacenia bankowi dużej kwoty pieniędzy. Niemniej jednak z drugiej strony będzie to też oznaczało, że kredytobiorca przez długi czas korzystał ze środków udostępnionych mu przez bank, bez żadnych dodatkowych kosztów, w tym z pominięciem ryzyka kursowego. Z kolei dla innych kredytobiorców, w szczególności tych, którzy spłacają swoje kredyty nieco dłużej, może to oznaczać, że nie tylko uwolnią się od kredytu powiązanego z kursem franka szwajcarskiego, ale nie będą musieli nic więcej dopłacać bankowi, gdyż suma dokonanych przez nich wpłat jest równa lub wyższa kwocie im udostępnionej.

Oczywiście dopiero praktyka pokaże, w którą stronę pójdzie orzecznictwo sądów po wyroku TSUE, ale powyżej narysowany scenariusz wydaje się być wysoce prawdopodobny. Należy też dostrzegać, że o ile sprawa główna, na kanwie której TSUE wydał swój wyrok, dotyczyła kredytu indeksowanego do franka szwajcarskiego, to niemniej jednak tezy tam zawarte będą pomocne także w sporach dotyczących kredytów denominowanych. Chodzi w szczególności o te tezy, które mówią, iż sąd orzekający nie jest uprawniony do wypełniania luk powstałych w umowie wskutek usunięcia z niej nieuczciwych warunków umownych.

Mówiąc o znaczeniu wyroku TSUE nie można zapominać, iż o ile w doktrynie i orzecznictwie wyrażane były różne poglądy w kwestii mocy wiążącej orzeczenia TSUE w innych sprawach, niż sprawa główna, to wedle ostatniego stanowiska Sądu Najwyższego wyrażonego w uzasadnieniu postanowienia z dnia 14 października 2015 roku (sygn. akt I KZP 10/15), wyrok TSUE wiąże również inne sądy ostatniej instancji (a nie tylko sąd w tzw. sprawie głównej, w odniesieniu do której zapadł wyrok TSUE). Sąd Najwyższy stwierdził, że możliwość podważenia wykładni zaprezentowanej przez TSUE istnieje wyłącznie w drodze skierowania nowego pytania prejudycjalnego i uzyskania kolejnego orzeczenia TSUE zawierającego wykładnię prawa unijnego. Wydaje się, że taki pogląd akceptuje też przynajmniej część sądów rozpoznających sprawy frankowe, ponieważ w ostatnim czasie sądy te masowo zawieszały toczące się postępowania sądowe w oparciu o art. 177 § 31 Kodeksu postępowania cywilnego, to jest z uwagi na fakt, że rozstrzygnięcie sprawy zależy od wyniku postępowania toczącego się przed TSUE. Wskazywana przez sądy orzekające podstawa prawna zawieszania postępowań sądowych daje asumpt do stwierdzenia, iż będą one uznawać orzeczenie TSUE za wiążące.

adwokat Adam Skibniewski

Ta strona wykorzystuje pliki cookie. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystanie zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close